Finał drugiego sezonu serialu <i>Nine Perfect Strangers</i> zagłębia się w brudną stronę uzdrawiania

Poniżej znajdują się spoilery.
Drugi sezon Nine Perfect Strangers rozpoczął się ponownie obietnicą, że dobre samopoczucie można kupić, transformację można przyspieszyć, a ból można przearanżować w coś pięknego, jeśli tylko poddasz się Maszy (Nicole Kidman) i jej programowi przekraczania granic. Ale w finale twórca David E. Kelley dostarcza zawiłą i prowokacyjną odpowiedź na tę tezę. Odcinek zatytułowany „Batsh*t” odrzuca iluzję uzdrowienia i zmusza gości odosobnienia do zmierzenia się z bardziej destabilizującymi pytaniami: co jeśli budowaliśmy pokój na kłamstwach i co się stanie, gdy te kłamstwa w końcu zostaną wyciągnięte na światło dzienne?
W trakcie pełnego napięcia spotkania okazuje się, że tkanką łączącą nieznajomych w tym sezonie jest David Sharpe (Mark Strong), miliarder i potentat w branży medialnej i zbrojeniowej, którego historia wykorzystywania ludzi dotknęła każdego z gości w druzgocący, osobisty sposób.

Powiązania są skomplikowane i brutalne. Imperium medialne Davida „bez końca” relacjonowało skandaliczny kryzys Briana (Murray Bartlett) na planie jego programu dla dzieci; Wolfie (Maisie Richardson-Sellers) straciła stypendium muzyczne, gdy firma Davida przestała finansować ją z powodów podatkowych. Działalność humanitarna Siostry Agnes (Dolly de Leon) w regionach ogarniętych wojną była finansowana przez firmę Davida. Dla Matteo (Aras Aydin) powiązanie jest najbardziej instynktowne — inteligentne bomby Davida zabiły jego rodziców i rodzeństwo. Nawet Imogen (Annie Murphy) ma z nim bezpośrednie powiązanie: jej zmarły ojciec stworzył technologię naprowadzania satelitarnego wykorzystywaną w materiałach wybuchowych Davida.
Masza organizuje proces, który staje się rozprawą rówieśników, zapraszając każdego gościa do wypowiedzenia swojego bólu na głos w obecności jego źródła. Nie oferuje żadnej recepty, żadnej łatwej drogi do przebaczenia. Zamiast tego prosi ich, aby wspólnie ustalili sprawiedliwy wyrok za zbrodnie Davida. To, co zaczyna się jako katharsis, powoli przeradza się w coś bardziej niepokojącego: surrealistyczną mieszankę terapii, trybunału i teatru.
David próbuje przyjąć rolę skruszonego tytana, ogłaszając swój zamiar wycofania się z produkcji broni. Ale jego występ zaczyna się rozpadać, gdy Peter (Henry Golding), jego syn, ujawnia, że David kiedyś nauczył się płakać na zawołanie dla profilu 60 Minutes . Łzy pojawiają się teraz, tak jak wtedy — telegeniczne, puste i wyćwiczone. Gdy Imogen naciska go, aby pamiętał jej ojca, David beznamiętnie odpowiada: „Szczerze mówiąc, nie mogę sobie go wyobrazić”. „Czasami ja też nie mogę” — pluje Imogen, zanim uderza go w twarz.

W miarę jak napięcie rośnie, pęknięcia w spokojnej fasadzie schronienia pękają szeroko. Martin (Lucas Englander) podąża za Davidem na zewnątrz, gdzie odszedł, aby uzyskać odbiór satelitarny i wykonać telefon w celu zamknięcia swojego biznesu zbrojeniowego. Ale zimno, śnieg i ciężkie środki psychodeliczne wyzwalają coś głębszego w Martinie, jego trauma rozpala się, gdy słyszy halucynogenny głos swojej zmarłej matki, Heleny (Lena Olin), drwiącej z niego. Na wąskim, śliskim moście pokrytym padającym śniegiem Martin konfrontuje się zarówno z Maszą, jak i Davidem w sprawie biznesu swojej rodziny, którym, jak uważa, powinien zarządzać. W chwili pełnej symboliki i strachu podnosi strzelbę i strzela. Wybuch chybia, ale przeraża Maszę, która poślizguje się i spada tyłem z mostu, znikając w pustce poniżej.
Gdy upada, czas zwalnia. Widzi przebłyski swojej córki Tatiany (Alyla Browne), a następnie — zawieszona w przestrzeni liminalnej między życiem a śmiercią — odkrywa, że trzyma w ramionach wyimaginowaną wersję dziecka. „Muszę pozwolić ci odejść, choćby na tę chwilę” — szepcze Masza, pozwalając sobie poczuć cały ciężar swojego żalu.
Kiedy Masza odzyskuje przytomność, wyznacza Martina, emocjonalnie zranionego mężczyznę, który ją zranił, na spadkobiercę rekolekcji. „Wierzę w ciebie” – mówi mu. To nie jest czyste odkupienie, ale ponowna kalibracja jego perspektywy życiowej. Poprzez wiarę w niego Masza pomaga Martinowi zrozumieć, że ma on zdolność przejęcia władzy.

Nie wszyscy zostają odkupieni, ale większość jest naprawdę odmieniona. Po tym, jak Wolfie kończy swój związek z Tiną (Królową Księżniczką), Tina siada sama przy pianinie w ośrodku i po raz pierwszy od lat gra piosenkę bez przerwy. Kiedy Tina podchodzi później do Maszy, Masza cicho wyjawia, dlaczego zaprosiła muzyka na ośrodek: Tatiana kiedyś uwielbiała dawno odwołany program dla dzieci Briana, ale jej ulubionym odcinkiem był ten z udziałem Tiny.
„Ona byłaby teraz w twoim wieku” – mówi Masza. „Chciałam zobaczyć, kim się stałaś, gdy wyrosłaś”.
Tina patrzy na nią z nowym zrozumieniem. „Jak mi poszło?”
„Ślicznie” – odpowiada Masza, przyciągając ją do siebie. „David Sharpe skrzywdził wiele osób. Ale doprowadził mnie do Wolfie, który doprowadził mnie do ciebie. Mam nadzieję, że teraz zostałaś doprowadzona z powrotem do siebie”.

Brian, teraz oddzielony od Jessego, marionetkowego misia z jego przedstawienia, który służył również jako emocjonalna tarcza, słucha w cichej radości, jak siostra Agnes sugeruje, że może znów przynieść śmiech dzieciom w szpitalach, szkołach i ośrodkach dla uchodźców. „Rozweselając dzieci, które najbardziej tego potrzebują”, dodaje z łagodnym przekonaniem. Imogen i Peter, dzieląc niepewną, ale łagodniejszą intymność, wymieniają się planami, jak znów się zobaczyć. Nawet Victoria, egocentryczna matka Imogen, pokazuje błysk człowieczeństwa. „Po prostu wyślij prywatny odrzutowiec”, instruuje Petera. „Nie wysyłaj prywatnego odrzutowca”, poprawia Imogen z uśmiechem.
Ale Dawid, co nie powinno dziwić, nie ewoluuje. Po tym, jak Masza ujawniła prasie nagranie wideo, na którym Dawid przyrzeka wycofać się z produkcji broni podczas odosobnienia, para spotyka się w McDonald's w Bawarii — celowo nieatrakcyjnej „neutralnej lokalizacji”, którą Masza wybrała. W ostatnich chwilach finału ujawnia, że rozpoczyna nowe przedsięwzięcie: terapię psychodeliczną. Dawid zdobył nagranie najbardziej wrażliwych epizodów psychodelicznych gości odosobnienia, kupił je od Martina i teraz wykorzystuje jako dźwignię. Jego propozycja dla Maszy jest równie obraźliwa, co obliczona: praca dla niego za pensję 100 000 dolarów rocznie — bez udziału ani kontroli nad biznesem — i podpisanie NDA, aby zachować milczenie na temat jego metod.
„Nie masz nic poza długami” – mówi David chłodno. „Muszę tylko pstryknąć palcami. Mam cały dział korporacyjny poświęcony temu, żebyś spędził resztę swojego smutnego, bezgroszowego życia, czołgając się od sali sądowej do sali sądowej jak ślimak”.
Masza nie drgnęła. Podpisała NDA, a następnie go pocałowała. „Jesteśmy rodziną” – wyjaśniła. „Mamy wspólną córkę. Zawsze będziemy mieć”. Czy ma na myśli wyłącznie Tatianę, czy też bardziej abstrakcyjną więź – dzielone poczucie winy, władzę, traumę – pozostaje niejasne.
Ta dwuznaczność jest sednem sprawy. Nine Perfect Strangers nigdy nie handlowało uporządkowanymi rozwiązaniami. Utrzymuje się w mrocznej przestrzeni między wyzdrowieniem a niepokojem, występem a transformacją. Sezon nie kończy się triumfem; kończy się raczej złożonością i niewygodnym uznaniem, że uzdrowienie nie jest celem, ale ciągłym rozliczeniem się z bólem. Czasami najbardziej uczciwą rzeczą, jaką możemy zrobić, jest przyznanie, że nadal jesteśmy złamani i nadal próbujemy się poskładać, jeden niedoskonały odłamek na raz.
elle