„Nie możemy czuć się nieswojo we Francji”: SDM opowiada o polityce, sukcesach i koncertach

Z okazji dwóch koncertów w Accor Arena w Paryżu, w ten poniedziałek i wtorek wieczorem, będących zakończeniem jego trasy, spotkaliśmy się z francuskim raperem, który stał się jednym z najpopularniejszych artystów ostatnich lat.
Przez Emmanuel MarolleBercy jest jego. Więc SDM robi, co chce. W to poniedziałkowe popołudnie, na kilka godzin przed pierwszym zapełnieniem Accor Areny, zdecydował się przywieźć trzy Ferrari. Wchodzą na salę, parkują w fosie, za raperem i jego kolegami, którzy korzystają z okazji, żeby zrobić sobie zdjęcie ze sceną w tle. „Zobaczymy, co z tym zrobimy, kręcimy teledysk do ALVALM , więc od czasu do czasu kręcimy takie sekwencje. „Ten nie pozostanie niezauważony.
Zewnętrzny znak bogactwa? „Dla kogoś takiego jak ja, kto pochodzi z dołu, przyjazd do Bercy takim samochodem to szaleństwo” – przyznaje. Ale na pewno łatwiej jest mi jeździć Ferrari niż kilka lat temu. A pójście i kupienie bagietki w piekarni nie jest takie proste. Ale zobaczycie mnie także następnego dnia w Clio 3 lub w tramwaju, jadącym z powrotem do mojego miastaClamart (Hauts-de-Seine) . Czasami zwracam uwagę na mój ślad węglowy! »
Le Parisien