Laurent Mauvignier czy Emmanuel Carrère? Krytycy wybrali swojego faworyta do Nagrody Goncourtów

W Drouant narasta entuzjazm. W najbliższy wtorek, 4 listopada, cztery powieści walczą o Nagrodę Goncourtów i zastępują Kamela Daouda, laureata z 2024 roku z Houris : „La Maison vide” Laurenta Mauvigniera, „Kolkhoze” Emmanuela Carrère’a, „La Nuit au coeur” Nathachy Appanah i „Le Bel Obscur” Caroline Lamarche.
W przeciwieństwie do zeszłego roku, kiedy wyłonił się zdecydowany faworyt, Philippe Claudel, prezes Akademii Goncourtów, twierdzi, że w tym roku „żadna książka nie dominuje nad pozostałymi”. Dwa nazwiska zdają się jednak wyróżniać po zwycięstwie Nathachy Appanah w Prix Femina . Podobno o Nagrodę Goncourtów rywalizują Laurent Mauvignier i Emmanuel Carrère.
Laurent Mauvignier pisze od dwudziestu lat, a mimo to nie otrzymał ani jednej głównej nagrody. W wieku 58 lat pisarz z Tours może wreszcie zostać doceniony za wymagający i unikatowy dorobek, z karierą naznaczoną znakomitymi książkami, takimi jak „Des hommes” , „Dans la foule ” i „Histoires de la nuit” .
Jego najnowsza powieść, „Pusty dom”, opowiada rodzinną sagę obejmującą trzy pokolenia, od początku XX wieku. Laurent Mauvignier, który miał zaledwie 10 lat, gdy jego ojciec ponownie otworzył drzwi zapomnianego domu, skupia się na swojej prababci i babci, których twarze zostały wycięte z rodzinnych zdjęć.
„Jak wytłumaczyć fakt, że ten wybitny stylista, niewątpliwie jeden z najbardziej utalentowanych przedstawicieli swojego pokolenia, co udowodnił w „Des hommes” czy „Dans la foule” , nigdy nie zdobył żadnych ważnych nagród?” – pytają Sandrine Bajos i Grégory Plouviez z „Le Parisien” .
Dwaj dziennikarze literaccy, którzy przyznają się do głosowania na Laurenta Mauvigniera, dostrzegają w nim „zapierające dech w piersiach piękno jego pisarstwa, erudycyjnego, ale nie elitarnego, odzwierciedlającego ruch myśli i uczuć”.
Nathalie Crom z Télérama również stawia na tego autora, okrzykując „Pusty dom ” „jedną z najlepszych książek tej jesieni”, „za którą sprawiedliwie byłoby przyznać Nagrodę Goncourtów”. Ten entuzjazm podzielają inni obserwatorzy literatury, tacy jak Laure Adler.
W wywiadzie na żywo we francuskim programie telewizyjnym „C ce soir ” dziennikarka wygłosiła żarliwą prośbę o napisanie książki. „Wśród 300 książek jesiennego sezonu literackiego jest jedna, która mnie prześladuje dniem i nocą, która mnie obsesyjnie dręczy i o której myślę nieustannie. Ta książka nosi tytuł *Pusty dom *”. Zanim wyznała: „Nigdy nie czytałam powieści tak feministycznej, tak pięknej, tak poruszającej, która porusza do głębi i której nigdy się nie zapomni. Modlę się do wszystkich bogów, ziemi i nieba, aby zdobyła nagrodę”.
Tiphaine Samoyault, krytyk literacki i powieściopisarka, podziela tę opinię w swoim felietonie dla „Le Monde” . Autorka chwali „gęsty i powolny styl pisania”, który „wypełnia pustkę, ukazując życie od wewnątrz, poprzez jego ból, odmowy i niedociągnięcia”.
Powieść zdobyła już Prix du Monde i Prix Cultura. Z 82 000 sprzedanych egzemplarzy, książka „jest w rozkwicie”, jak podaje „ Le Parisien ”, który odnotował, że w tygodniu od 20 do 26 października sprzedano 11 350 egzemplarzy, w porównaniu do 6400 egzemplarzy głównego rywala.
Emmanuel Carrère, lat 67, pozostaje jednak groźnym konkurentem dla „Kolkhoze” , portretu jego matki Hélène Carrère d'Encausse, akademiczki zmarłej w 2023 roku. Sandrine Bajos i Grégory Plouviez z „Le Parisien” chwalą „potężny majstersztyk: złożenie matce czułego, pośmiertnego wyznania miłości jest tym żywsze i bardziej wyraziste, że portret nie pomija żadnego z mrocznych obszarów”.
Czy możemy mówić o fenomenie Carrère'a? Przy 136 000 sprzedanych egzemplarzach od końca sierpnia, ogromna popularność autora może przemawiać za jego prestiżową nagrodą, jak donosi „Le Parisien” . „Przyznanie Nagrody Goncourtów Emmanuelowi Carrère'owi byłoby ukoronowaniem obszernego i przystępnego dorobku literackiego ( „Inne życia niż moje” , „Adwersarz …”) oraz uwiecznieniem wkładu tego autora-dziennikarza-filmowca, który na nowo zdefiniował „zasady jaźni”.
Zdobywając Nagrodę Femina, maurytyjska autorka Nathacha Appanah nie jest już faworytką do Nagrody Goncourtów – rzadko, o ile nie wręcz nie do pomyślenia, udaje się zdobyć obie nagrody literackie dwukrotnie. Jej książka, łącząca w sobie autobiografię i reportaż, zgłębia temat przemocy domowej poprzez losy trzech kobiet – jej kuzynki Chahinez Daoud i jej własnej historii.
Niespodziewana finalistka, 70-letnia Belgijka Caroline Lamarche, pozostaje mało prawdopodobna w przewidywaniach. „Le Bel Obscur” (Piękna ciemność) opowiada historię kobiety, która dowiaduje się o homoseksualizmie męża i bada intrygującego przodka.
BFM TV




