Organy w kościele św. Józefa w Le Muy znów śpiewają

Minęło prawie dziesięć lat, odkąd ten cenny instrument muzyczny pozostawał niemal zapomniany na chórze kościoła św. Józefa w Le Muy. Pokryty warstwą kurzu, przez cały ten czas milczał, a w kościele rozbrzmiewały jedynie głosy chóru.
Dziś, dzięki najnowszemu mieszkańcowi domu parafialnego Padre Pio, Remiemu Moevusowi, organy znów zabrzmią w kościele. Remi, były nauczyciel gry na organach, który przekwalifikował się na informatykę i obecnie jest na emeryturze, od około dwóch tygodni na nowo odkrywa radość grania. Ku uciesze parafian i gości, będzie odtwarzał ich nuty co najmniej raz w miesiącu, podczas niedzielnej Mszy Świętej.
Dzięki różnorodności znaczków spełnia swoją funkcję idealnie.Warto przypomnieć, że wówczas parafianie zjednoczyli się, aby kupić cenny instrument. Korzystając z darowizny, w 2009 roku połączyli swoje środki i udało im się nabyć organy za 6300 euro.
Organy w kościele Saint-Joseph w Le Muy, dalekie od porównywania z legendarnymi organami z Saint-Maximin, nie są organami piszczałkowymi. Jednak ten cyfrowy instrument prestiżowej holenderskiej marki Johannus oferuje to samo autentyczne brzmienie, jakby dźwięk wydobywał się z dmuchaw. Dzięki różnorodności barw doskonale spełnia swoją funkcję.
Członkowie chóru wciąż pamiętają Guillaumine Faykod, młodą kobietę, która została zawodową organistką i obecnie występuje za granicą. Jej mentorką była nieżyjąca już dyrygentka chóru, Marie Giran. Głosu organów nie słyszano od jej śmierci.
Na koniec 2025 roku stowarzyszenie Les Troubadours de l'amitié przygotowuje kameralny koncert bożonarodzeniowy. W programie: utwory bożonarodzeniowe francuskiego kompozytora Claude'a d'Aquina (organisty króla Ludwika XIV, organisty tytularnego katedry Notre-Dame w Paryżu) oraz chorał Brahmsa.
Nice Matin




