Skazany za transport osób do prostytucji, P. Diddy zostanie skazany 3 października

Magnat hip-hopowy P. Diddy, uniewinniony w zeszłym tygodniu od zarzutu handlu ludźmi w celach seksualnych, ale skazany za transport ludzi do prostytucji w głośnym procesie w Nowym Jorku, zostanie skazany 3 października, jak uzgodniły strony we wtorek.
Sędzia Arun Subramanian, przewodniczący rozprawie, zaproponował datę, która została formalnie zaakceptowana zarówno przez oskarżenie, jak i obronę znanego rapera i producenta, podczas krótkiego przesłuchania technicznego, które odbyło się we wtorek w federalnym sądzie na Manhattanie.
Wyrok zostanie ustalony przez sędziego. Teoretycznie może on wynieść maksymalnie dziesięć lat więzienia za każdy z dwóch zarzutów przewożenia osoby w celu prostytucji, za które skazano Seana Combsa (jego prawdziwe nazwisko).
W zeszłą środę, po dwóch dniach obrad, 12 przysięgłych uznało 55-letniego rapera winnym tych zarzutów karnych, ale uniewinniło go z najpoważniejszych zarzutów w procesie: handlu seksualnego dwoma jego byłymi partnerkami i spisku w celu popełnienia przestępstwa, za który grozi dożywocie. Wyrok zapadł po prawie siedmiu tygodniach intensywnych, czasami wstrząsających zeznań jego oskarżycielek.
Diddy'ego oskarżono o zmuszanie kobiet — w tym jego dziewczyny z lat 2007–2018, piosenkarki Cassie , i byłej dziewczyny, która zeznawała pod pseudonimem „Jane” — do uprawiania seksu z męskimi prostytutkami, podczas gdy on masturbował się lub filmował. Oskarżył również Diddy'ego o utworzenie siatki przestępczej, której przewodził, w celu organizowania tych maratonów, znanych jako „freak-offs”. Jednak werdykt uznano za zwycięstwo obrony.
Prokuratorzy napisali w dokumentach sądowych, że zgodnie z wytycznymi federalnymi, kara od 51 do 63 miesięcy pozbawienia wolności mogłaby być odpowiednia za zarzut transportu do celów prostytucji, choć teoretycznie nie wyklucza to możliwości ubiegania się o dłuższy wyrok.
Adwokaci Diddy'ego domagają się łagodniejszego wyroku, od 21 do 27 miesięcy. Combs przebywa w więzieniu na Brooklynie od września 2024 roku, a cały czas, który już odsiedział, zostanie wliczony do jego ostatecznego wyroku.
Le Parisien