James Cameron skrytykował Christophera Nolana: "Moralne wymigiwanie się"

Twórca „Titanica” zaangażował się w nowy projekt. Hollywoodzki reżyser zekranizuje czekającą na premierę książkę, która opowiada o losach ofiar wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie. W najnowszym wywiadzie James Cameron pokusił się o krytyczny komentarz na temat sposobu ujęcia tematu w kinowym hicie „Oppenheimer”. Zdaniem słynnego filmowca, podejście Christophera Nolana, który pominął w obrazie kwestię dramatycznych skutków użycia broni jądrowej, było moralnie wątpliwe.
James Cameron nie może obecnie narzekać na brak zawodowych wyzwań. I choć najbliższe lata legendarny reżyser spędzi na kręceniu kolejnych części "Avatara", nie rezygnuje on z innych projektów. Niedawno dowiedzieliśmy się, że zdobywca trzech Oscarów stworzy filmową adaptację najnowszej powieści Joego Abercrombiego, "Diabły", która tuż po majowej premierze trafiła na prestiżową listę bestsellerów magazynu "The New York Times".
Cameron ogłosił, że obraz zrealizuje jego wytwórnia Lightstorm Entertainment. Scenariusz napisze on wraz z autorem literackiego pierwowzoru.
Twórca "Titanica" wkrótce zajmie się również ekranizacją czekającej na premierę książki "Ghosts of Hiroshima" pióra Charlesa Pellegrino, która ma trafić do księgarń 5 sierpnia.
James Cameron zekranizuje "Ghosts of Hiroshima"- Oparta na zbieranej przez lata dokumentacji sądowej oraz wywiadach z ponad dwustoma ocalałymi i ich rodzinami, książka ta stanowi wyjątkową opowieść o zwykłych ludziach wciągniętych w niezwykłe wydarzenia. Wydarzenia, podczas których nasza współczesna cywilizacja weszła w bodaj najtrudniejszą fazę - nuklearnego dojrzewania. Historia ta zawiera w sobie przestrogę: jeśli nie będziemy dość mądrzy i nie wyciągniemy wniosków z naszej przeszłości, możemy owej fazy nie przetrwać - brzmi opis wydawcy.
Rozmawiając z serwisem Deadline, James Cameron zdradził, że interesuje go przede wszystkim możliwie jak najbardziej wiarygodne przedstawienie brutalnej rzeczywistości, w jakiej znalazły się ofiary katastrofy z 1945 roku.
Cameron skrytykował Nolana- Nie chcę wchodzić w politykę. Nie będę orzekać, czy bomba powinna była zostać zrzucona ani czy wszystkie złe rzeczy, które zrobiła Japonia, uzasadniały jej zrzucenie. Chcę uniknąć moralizatorstwa i upolitycznienia. Zamierzam po prostu zająć się tym, co się wydarzyło, aby widz mógł poczuć się niemal tak, jakby faktycznie się tam znalazł i zobaczył to wszystko na własne oczy - zaznaczył 70-letni filmowiec.
Reżyser podkreślił zarazem, że pragnie ukazać na ekranie to, co zignorował w swoim wielkim kinowym hicie z 2023 roku Christopher Nolan.
- Dla mnie w tej historii najciekawsze jest to, od czego on w "Oppenheimerze" trzymał się z daleka. W tym filmie jest tylko jedna krótka scena, w której widzimy zwęglone ciała, a następnie obserwujemy, jak bardzo poruszyło to bohatera. Nie lubię krytykować innych filmowców, ale miałem poczucie, że do pewnego stopnia było to ze strony Chrisa moralne wymigiwanie się. Miałem wrażenie, że unika tematu - stwierdził Cameron.
Nolan w jednym z wywiadów tłumaczył, że celowo pominął kwestię tragicznych skutków wybuchu bomby atomowej.
Nowy film Camerona jak "Szeregowiec Ryan"- Film przedstawia subiektywnie doświadczenia Oppenheimera. Zawsze miałem zamiar sztywno się tego trzymać. Oppenheimer dowiedział się o zamachu w tym samym czasie, co reszta świata. Chciałem pokazać kogoś, kto zaczyna uświadamiać sobie niezamierzone konsekwencje swoich działań - zaznaczył w rozmowie z Variety twórca nagrodzonej siedmioma Oscarami produkcji.
Cameron dodaje, iż tworząc ekranizację książki "Ghost of Hiroshima" zamierza zainspirować się innym legendarnym reżyserem.
- Planuję zrobić z tym tematem to, co z lądowaniem aliantów w Normandii zrobił Steven Spielberg w "Szeregowcu Ryanie". Pokazał to tak, jak w istocie się wydarzyło - powiedział filmowiec.
I dodał, że jego celem jest wywołanie u widzów refleksji.
- Uważam, że bardzo ważnym jest, aby ludzie pamiętali, jakie zniszczenia wywołuje broń atomowa. To był jedyny przypadek, w którym została ona użyta przeciwko ludziom. Chcę nakręcić film, który po prostu przypomni, że absolutnie niedopuszczalne jest nawet rozważanie jej użycia - podsumował Cameron.
well.pl