Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Portugal

Down Icon

Jak Taylor Swift stworzyła internetowy fandom

Jak Taylor Swift stworzyła internetowy fandom

Wspominając lata 2000. w książce Hit Girls: Britney, Taylor, Beyoncé, and the Women Who Built Pop's Shiniest Decade (Ballantine Books), która ukaże się 17 czerwca, dziennikarka Nora Princiotti musiała odtworzyć własną historię. Badając genialny sposób, w jaki Taylor Swift angażowała swoją publiczność we wczesnych dniach mediów społecznościowych, powraca do sposobu, w jaki jej własny fandom Swift wzbił się w powietrze w ekskluzywnym fragmencie dla ELLE.

Kiedy myślę o Taylor Swift w kontekście lat dwutysięcznych i zadaję sobie pytanie, co stanowi dziedzictwo jej twórczości z lat dwutysięcznych, to to, co przychodzi mi do głowy, ma wiele wspólnego z tym, gdzie ona — i cały stan muzyki pop — jest teraz. To właśnie w tej epoce Swift napisała plan dla nowoczesnego standomu i zaczęła rozwijać swoją bazę fanów, zgodnie z rozwojem mediów społecznościowych, w niezwykle potężne narzędzie. Zarówno cechą definiującą, jak i źródłem siły dla nowoczesnej gwiazdorskiej popu jest relacja między artystą a jego internetową bazą fanów, a ja twierdzę, że Taylor Swift ma największy udział w tworzeniu tej dynamiki.

W radiu country nie było wielu czternastolatków, ani kobiet, więc wymienienie największej gwiazdy Nashville w piosence o dziewczynie, która ma nadzieję, że jej były adorator będzie ją miło wspominał, gdy usłyszy jej ulubioną piosenkę, było całkiem sprytne. Mimo to, zdobycie rozgłosu było ciężką walką. W W wywiadziedla Entertainment Weekly w 2008 r. menedżer Swift, Rick Barker, opisał kampanię mającą na celu umieszczenie „Tima McGrawa” w radiu. „Radio prowadzi badania” — powiedział. „I nie mamy pojęcia, kogo badają, ale mówili, że ludzie nie lubią „Tima McGrawa”.

To po prostu nie mogło być prawdą. Podczas gdy piosenka spotykała się z oporem ze strony radia, grono fanów Swift w mediach społecznościowych było skromne, ale rosło, licząc dziesiątki tysięcy (miała 34 000 znajomych na MySpace w listopadzie 2006 r.). A ci fani uwielbiali „Tim McGraw”. Muzyka była ważna na MySpace — użytkownicy mogli udostępniać playlisty; każdy mógł wybrać piosenkę, która automatycznie odtwarzała się za każdym razem, gdy ktoś odwiedzał ich profil, a wielu użytkowników lubiło prezentować się obok tej bystrej młodej kobiety z pięknymi lokami, która w swoich piosenkach umieszczała historie o swoim życiu i swoich troskach. Może brakowało im głośności radia, ale wokół piosenki i wokół Swift, która była tak samo rodzima dla MySpace, jak każdy z użytkowników, którzy ją tam odkrywali, narastał ruch oddolny.

las vegas 18 maja: piosenkarka taylor swift na scenie podczas 43. dorocznej gali wręczenia nagród akademii muzyki country, która odbyła się w mgm grand garden arena 18 maja 2008 r. w las vegas w stanie nevada. (zdjęcie: ethan miller/getty images)
Ethan Miller

Kiedy piosenka zaczęła zyskiwać popularność, Swift napisała na swoim blogu, że chciała podziękować wszystkim stacjom radiowym, które grały „Tim McGraw” i poprosiła obserwatorów o komentowanie, gdzie ją słyszeli. ... Stało się to jej własną formą badania rynku, kontrargumentem dla badań radiowych, które niedoceniały piosenki. „Mogliśmy odnieść te chwile do radia na poszczególnych rynkach i powiedzieć: 'Mówisz, że badania mówią ci, że nie radzi sobie tak dobrze, ale oto 85 osób, które mówią nam, że kochają twoją stację, ponieważ grałeś 'Tim McGraw'” — powiedział Barker. MySpace pomógł im wykazać, że Swift miała publiczność, która słuchała radia, ale być może nie była to grupa osób, która najprawdopodobniej odpowiedziałaby na ankietę lub była głową rodziny wymienioną w Whitepages. I to sprawiło, że puścili piosenkę.

Swift aktywnie korzystała ze swojego MySpace, co było zapowiedzią tego, jak będzie angażować się w swoje fandomowe życie wiele lat później. Zawsze miała w sobie coś z Tracy Flick, a w tamtych czasach gromadziła fanów z energią osoby, która osiągnęła sukces i kandyduje na przewodniczącą samorządu uczniowskiego. Kiedy Swift wygrała nagrodę CMT Music Award za przełomowe wideo roku następnej wiosny, powiedziała każdemu ze swoich zwolenników, że jej zwycięstwo jest również ich zwycięstwem. „To dla moich ludzi z MySpace i wszystkich, którzy głosowali” — powiedziała w swoim przemówieniu. Za kulisami powiedziała wywiadowcom, że spędza co najmniej 30 minut dziennie, dziękując osobom, które okazały jej wsparcie online, pisząc indywidualne komentarze. „Jestem w trzeciej klasie liceum, tak właśnie prowadzimy kampanię” — powiedziała.

W tym czasie debiutancki album Swift, Taylor Swift , był w trakcie powolnego, ale intensywnego wzrostu. Sprzedał się w 39 000 egzemplarzy w pierwszym tygodniu, co było dobrym wynikiem dla nowego artysty, ale sprzedawał się jeszcze długo. Album osiągnął sprzedaż miliona egzemplarzy w ciągu pierwszych urodzin i osiągnął szczyt na 5. miejscu na liście Billboard 200 w styczniu 2008 roku. Album ostatecznie spędził 157 tygodni na liście, najdłużej w historii debiutu w USA w latach 2000. Słuchacze na MySpace zaczęli słuchać „Tim McGraw”, „Our Song”, „Picture to Burn” i „Teardrops on My Guitar” – wszystkie stały się hitami country. Swift spędziła lato na trasie koncertowej jako support Rascal Flatts i dołączyła do Faith Hill i samego Tima McGrawa w trasie. Była artystką country tworzącą muzykę country z muzykami country, autorami tekstów piosenek i producentami dla wytwórni z Nashville, ale jej rodząca się baza fanów miała więcej wspólnego z odbiorcami Top 40 niż, powiedzmy, Brooks & Dunn. A jako wczesna wskazówka tego, co miało nadejść, „Teardrops” doczekało się teledysku, który został wyemitowany na TRL i remiksu Top 40, a także dotarło aż do szczęśliwego numeru 13 Swift — oczywiście — w radiu pop.

„Jeszcze nie powiedzieliśmy „Swifties”, ale bycie fanem Taylor było jak przynależność do klubu – klubu pełnego wszystkich twoich przyjaciół, którzy kochali, czuli i tęsknili w ten sam sposób”.

Nie powinno być całkowitym szokiem, że autor tekstów piosenek, który syntetyzował lęki i radości nastolatków, znalazł odbiorców w 2006 roku. Jeśli byłeś częścią mikropokolenia nastolatków z tamtej ery, prawdopodobnie spędzałeś dużo czasu online. Gdybym był w domu, zielona kropka „dostępny” na moim ekranie AIM (nazwa użytkownika: mangorainbow99) niezawodnie się świeciła. Moi przyjaciele i ja rozmawialiśmy tam godzinami, o wiele bardziej intymnie niż kiedykolwiek zrobilibyśmy to osobiście. Cyfrowy wszechświat wydawał się jakoś mniej świadomy siebie niż prawdziwe życie. Moja przeciętna odpowiedź na pytanie, jak się mam, na żywo brzmiała mniej więcej tak: „w porządku, dziękuję”, podczas gdy moja przeciętna aktualizacja statusu maksymalizowała liczbę znaków w pełnej lęku poezji na Tumblrze. Drugą rzeczą, na którą spędzałem dużo czasu w Internecie, było poszukiwanie nowej muzyki, zarówno tej, która sprawiała, że ​​czułem największy przypływ radości, jak i czegoś, co zaczynało wplatać się w kręgosłup mojej tożsamości. Potrafiłem spędzać godziny, klikając w filmy na YouTube, słuchając źle nazwanych plików LimeWire lub 10-sekundowych zapowiedzi iTunes Store, szukając czegoś, co utkwiłoby mi w pamięci.

Dla dziewczyny z wielkimi uczuciami, która szukała środka, by je wyrzucić z siebie, Swift była idealna. W swojej muzyce zawsze miała gotową idealną linię i chociaż czuła odrzucenie ze strony klik i chłopaków, zawsze śmiała się ostatnia. W tamtych czasach nie rozmawialiśmy o paraspołecznych związkach z celebrytami, ale czuła się jak przyjaciółka, zarówno dlatego, że zwracała uwagę na fanów, jak i dlatego, że zachowywała się jak rówieśniczka. Wpuszczała cię do swojego życia, vlogując swoje dni — publikując filmy w stylu selfie, na których ona i jej przyjaciele udawali, że śpiewają do „Hot 'n' Cold” Katy Perry lub „Wannabe” Spice Girls, przeplatane materiałami zza kulis z koncertów i jej życia w trasie. Okoliczności jej życia nie były normalne, ale wciąż była nastolatką — w jednym ze starych vlogów Swift i jej mama poszły do ​​dentysty, aby wymienić aparat, ponieważ, jak strofowała Andrea Swift, Taylor zawsze zostawiała swój w pokojach hotelowych.

Jeszcze nie powiedzieliśmy „Swifties”, ale bycie fanem Taylor było jak przynależność do klubu — klubu pełnego wszystkich twoich przyjaciół, którzy kochali, czuli i tęsknili w ten sam sposób. A każdy dobry klub potrzebuje klubowni.

World Wide Web został uruchomiony 30 kwietnia — królowo Byka! — 1993 roku. Jednak większość istniejącej już infrastruktury online została zaprojektowana wokół fandomu. W latach 70. fani Grateful Dead z Doliny Krzemowej, w szczególności, rozpoczęli niektóre z pierwszych publikacji internetowych o powinowactwie. Pierwsza cyfrowa tablica ogłoszeń nazywała się Community Memory i powstała w sklepie płytowym w Berkeley w 1973 roku, aby grupa miejscowych, w równym stopniu zaangażowanych w scenę technologiczną i kontrkulturową, mogła dyskutować o muzyce i literaturze — ale głównie o Grateful Dead. W tym samym roku badacz sztucznej inteligencji o nazwisku Paul Martin ze Stanford stworzył to, co w zasadzie było wczesnym listservem, aby on i jego kumple z laboratorium mogli usprawnić swoje częste rozmowy e-mailowe o Dead. Dwa lata później uczynił tę listę półpubliczną za pomocą ARPANET, eksperymentalnej sieci komunikacyjnej Departamentu Obrony USA, która była poprzedniczką współczesnego Internetu.

Nowy Jork, Nowy Jork, 16 września: piosenkarka Taylor Swift i Cat widziane w dzielnicy SoHo w Nowym Jorku 16 września 2014 r. (zdjęcie: Raymond Hall/GC Images)
Raymond Hall

Przez długi czas były to przestrzenie zdominowane przez mężczyzn. Ale już w latach 90. kobiety w internecie były prawdziwe i spektakularne. W 1994 roku badaczki Nancy Kaplan i Eva Farrell napisały etnografię „młodych kobiet w sieci”, która wskazała, że ​​grupy nastoletnich dziewcząt były jednymi z najbardziej aktywnych użytkowniczek internetowych tablic ogłoszeniowych, które były własnością mężczyzn i przez nich obsługiwane, a także przypuszczalnie używane głównie przez nich. Wkrótce te użytkowniczki tworzyły własne strony internetowe dla fanów. Pojawienie się GeoCities, platformy stron internetowych generowanych przez użytkowników, po 1994 roku było kolejnym przełomem; ułatwiło ono tworzenie stron fanowskich pełnych clipartów dla Backstreet Boys, *NSYNC i Destiny's Child oraz dla programów telewizyjnych, takich jak Buffy the Vampire Slayer czy Dawson's Creek . Według badania Pew Research Center do 2000 roku kobiety łączyły się z internetem szybciej niż mężczyźni. Dalsze badania przeprowadzone w 2005 r. wykazały, że 86 procent Amerykanek w wieku od 18 do 29 lat korzystało z Internetu, w porównaniu z 80 procentami ich odpowiedników płci męskiej. Pod koniec dekady nie chodziło tylko o to, kto dołączał do Internetu, po prostu było więcej kobiet online niż mężczyzn. Dotyczyło to zwłaszcza mediów społecznościowych. W 2009 r. 21 procent Amerykanek korzystających z Internetu miało konta na Twitterze, ale tylko 17 procent mężczyzn.

Im więcej kobiet korzystało z Internetu, tym bardziej stawało się oczywiste, że oczekiwały od niego czegoś innego niż ich koledzy. Opisując nastoletnich entuzjastów zapełniających fora dyskusyjne w latach dziewięćdziesiątych, Kaplan i Farrell napisali, że kobiety chciały „utrzymywać kontakt, a nie przekazywać informacje”, kiedy zamieszczały posty. Raport Pew opisał nowe użytkowniczki jako „Instant Acolytes”, które generalnie były bardziej entuzjastycznie nastawione do Internetu niż użytkownicy płci męskiej, ponieważ ich „aplikacje są równie towarzyskie, co zorientowane na transakcje”. Osoba, którą opisują, brzmi bardzo jak fangirl.

Hit Girls: Britney, Taylor, Beyoncé i kobiety, które stworzyły najjaśniejszą dekadę popu
Hit Girls: Britney, Taylor, Beyoncé i kobiety, które stworzyły najjaśniejszą dekadę popu

Kiedy słyszę słowo „fangirl”, słyszę je ze wszystkimi jego domniemanymi osądami i histerią. Ale według każdej rozsądnej definicji, ja nią jestem. Moje dane Spotify Wrapped nigdy nie umieściły mnie poza 1 procentem najlepszych słuchaczy Taylor Swift na platformie, co według analizy Wall Street Journal oznacza, że ​​słucham co najmniej 6000 minut rocznie. Nawet jeśli zmniejszę to o połowę — co wydaje się ostrożne — aby uwzględnić fakt, że wyobrażam sobie, że spędzałam mniej czasu na słuchaniu jej piosenek w jej wczesnych dniach, kiedy jej katalog nie był tak obszerny — oznacza to, że spędziłam ponad miesiąc swojego istnienia na słuchaniu jej piosenek. A granice mojego zainteresowania wykraczają daleko poza bierną przyjemność. Jestem częścią nie mniej niż czterech grupowych tekstów poświęconych konkretnie rozmowom o Taylor Swift, z których każdy nosi nazwę innego wewnętrznego żartu o Swiftie. („Taylor Support Group”, „Still Swift AF Boi”, „Grab your [emoji paszportu] and my [emoji ręki],” and „Free Dibbles”—IYKYK.) Mam przyjaciół, których nigdy nie spotkałam osobiście, ale czuję się z nimi naprawdę blisko, ponieważ razem rozmawiamy o Taylor Swift. Znam teksty piosenek na pamięć, że Swift przeszła operację oczu metodą Lasik, że jej kotka Meredith ma szacowany majątek netto w wysokości 93 milionów dolarów, a po dwóch kieliszkach Chablis mogę przedstawić ci solidny argument, że album 1989 potajemnie opowiada historię o tym, jak Swift i Harry Styles wspólnie popełnili zabójstwo w wypadku samochodowym. Mogę się wzdrygnąć na tę etykietę, ale to fangirlizm.

Ponieważ życie online stało się coraz bardziej synonimem prawdziwego życia, fandomy takie jak Swift stały się większymi i bardziej widocznymi cechami nowoczesnej sieci, prezentując publiczno-prywatną naturę Internetu, gdzie jednostki, często pod pozorem anonimowości, rutynowo dzielą się swoimi intymnymi myślami przed całym światem. Razem te osoby stanowią wysoce zmobilizowany kolektyw, a gwiazdy popu, które dowodzą tymi grupami, są bardzo pożądane jako polityczne poparcie, sprzedawcy i wskaźniki opinii publicznej. Swift jest piękną autorką piosenek, ale największą narracją, jaką ukształtowała, jest ta dotycząca jej kariery. Ponieważ uczyniło ją to największą gwiazdą na planecie, znaczenie narracji wzrosło dla gwiazd popu w ogóle i stało się tym, co mobilizuje ich publiczność. Swift i Swiftties zbudowali nowoczesny fandom, aby był ogromny, wytrwały i zmotywowany — ignoruj ​​ich na własne ryzyko.

Fragment z Hit Girls autorstwa Nory Princiotti. Copyright © 2025 Nora Princiotti. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tego fragmentu nie może być powielana ani przedrukowywana bez pisemnej zgody wydawcy.