Miał 32 lata, w 1934 roku w swojej powieści przewidział nazizm, a triumfował 90 lat później.
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fbae%2Feea%2Ffde%2Fbaeeeafde1b3229287b0c008f7602058.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2F965%2F0e3%2F9be%2F9650e39be6d08eeda4f7e8f6750f9e4d.jpg&w=1280&q=100)
To była idylliczna wioska w Alpach Bawarskich. Zielony dywan latem, biały zimą. Mieszkały tam rodziny, mniej lub bardziej szczęśliwe lub mniej lub bardziej nieszczęśliwe. Ze swoimi pracami, miłościami, problemami. Jak każdy inny. Ale to właśnie tam zaszczepiono nazizm, niczym szlak mrówek nagle wyłaniających się ze swojego gniazda, których nie było nikogo, kto mógłby powstrzymać. Brytyjka Sally Carson , mająca wtedy 32 lata, zaobserwowała to zjawisko z przenikliwością i opisała je w powieści , Crooked Cross , która odniosła pewien sukces (i została nawet przerobiona na sztukę teatralną). Czego pisarka nie mogła przewidzieć, to to, że 90 lat później książka ponownie znajdzie się na brytyjskiej liście bestsellerów , stając się prawdziwym hitem roku i otrzymując recenzje we wszystkich mediach w kraju (i w USA).
Carson pracowała jako lektorka w wydawnictwie i była również nauczycielką tańca. Miała przyjaciół w południowoniemieckiej Bawarii i odwiedzała ich od czasu do czasu. Na początku lat 30., gdy partia nazistowska zaczęła zyskiwać poparcie wyborcze, zaczęła zdawać sobie sprawę z jej siły i tego, jak ekscytowała przede wszystkim młodych ludzi, z którymi się zadawała. Tak powstał Krzywy Krzyż (dosłownie Krzywy Krzyż , ponieważ powieść nie została przetłumaczona na język hiszpański), migawka przedstawiająca wzrost nazizmu , opublikowana w 1934 roku. Co ciekawe, Leni Riefensthal nakręciła w tym samym roku swój mistrzowski Triumf woli , zawierający wszystkie te obrazy nazistowskich wieców w Norymberdze , a dekady później powiedziała, że nie rozumiała nic z tego, czym może stać się nazizm. Inni, z bardziej przyziemnego punktu widzenia, zdawali się to przewidywać.
Normalna (i nazistowska) rodzina„Crooked Cross” opowiada historię rodziny Klugerów z trójką dzieci: Helmym, Lexą i Erichem. Mieszkają w małej alpejskiej wiosce Kranach, będącej odbiciem prawdziwego jeziora Schliersee, gdzie Carson spędzał kiedyś wakacje (co ciekawe, dziś kręci się tam wiele romantycznych filmów popołudniowych). Nic się nie dzieje, a jednak wszystko zaczyna się dziać. Na przykład Helmy zaczyna być olśniewana przemówieniami Hitlera i kładzie zdjęcie przywódcy na pianinie Lexy. Ojciec, pan Kluger, który nienawidzi nazistów, również zaczyna dostrzegać ich odurzającą moc i zauważa nawet: „Czy nie wiesz, że słuchanie tego faceta to jak wiara we wszystko, co mówi, przez 24 godziny?”. Bo to jej dzieci – głównie one, a nie ona – zaczynają paść ofiarą fantazji obiecywanych przez Hitlera.
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F2fc%2Fda7%2Fdeb%2F2fcda7debe28f9ae1d33bd9cbff48baa.jpg)
:format(jpg)/f.elconfidencial.com%2Foriginal%2F2fc%2Fda7%2Fdeb%2F2fcda7debe28f9ae1d33bd9cbff48baa.jpg)
Powieść ma na celu właśnie, jak donosił „The Guardian” , „rosnące niezadowolenie wśród grupy młodych Niemców, którzy czują się zagubieni i ignorowani , i zwracają się ku nowemu, autorytarnemu przywódcy”. Są oni pokoleniem, które ucierpiało podczas I wojny światowej, a „Partia oferuje sens i cel, potężną siłę rekompensującą brak perspektyw, który nękał ich pokolenie, zdziesiątkowane przez I wojnę światową. Jeśli Helmy znajduje w Partii koleżeństwo i ujście dla swojej energii, jakie mogłaby zapewnić mu udana kariera, Erich przyjmuje swoją nową tożsamość z dziką brutalnością, która odrzuca jego wcześniejsze poczucie upokorzenia”, pisze krytyk „The New Yorkera” . Na obszarach wiejskich, w odległych wioskach, Partia Nazistowska zaczęła oferować wyjście… i wielu młodych ludzi uwierzyło w tę narrację.
Partia oferuje sens i cel, potężną siłę równoważącą brak perspektyw, który nękał jego pokolenie.
Tylko córka Lexa dostrzega, że dzieje się tam coś strasznego. Dostrzega to, zakochując się w Moritzu Weissmannie , lekarzu, który, choć katolik, nosi żydowskie nazwisko, co już w 1933 roku przysparzało jej kłopotów. Pisarka napisała fragment, który później wyznała jako prawdziwy: gdy Moritz i Lexa tańczą, nagle i przypadkowo wpada na inną parę. Chłopak, który ma na sobie swastykę, nagle odwraca się do Moritza i krzyczy: „Do diabła, ty parszywy Żydzie! Zejdź nam z drogi!”. To działo się już przed dotarciem do kancelarii.
Jednak w latach 1933-34 nadal można było żartować z nazizmu. Co więcej, pewna Brytyjka, która mogłaby być samą Carson, śmieje się z całej kiczowatej transformacji, jaka zachodziła w kraju – na przykład hymn partyjny rozbrzmiewał nawet w kościołach – i komentuje: „Kobiety muszą zapuścić włosy; zegarki muszą śpiewać »Heil Hitler«; lalki w sklepach muszą nosić brązowe koszule. Za chwilę będą nalegać, żeby dzieci rodziły się z przyciętym wąsikiem Hitlera!”. Żart pada, gdy wszystko jest nieszkodliwe; potem przestaje być śmieszny.
Bardziej realne niż raportPowieść została uratowana przez Persephone Books, brytyjskie wydawnictwo publikujące zapomniane autorki XIX i XX wieku. A z Carson, o której nikt już nie pamiętał, trafiła w dziesiątkę (nawet z szarą, czystą, minimalistyczną okładką, bez żadnych sztuczek czy fotografii) . Pisarka, niestety, napisała tylko dwie kolejne powieści, dwa sequele tej historii, „Więźnia” (1936) i „Podróżnik przybył” (1938), odkąd zmarła na raka piersi w 1941 roku, w wieku 38 lat, kiedy wszystko, co opisała w swojej powieści… zostało uwolnione z gwałtownymi konsekwencjami.
Jednak jego dowcip i przenikliwość pozostały. Niewielu ludzi obserwowało z tak bliska, a jednocześnie z dystansu, narodziny nazizmu i jego infiltrację w domach . Pewien współczesny brytyjski krytyk zauważył, że był on „bardziej prawdomówny niż telegraficzne doniesienia, bardziej precyzyjny niż propaganda. I nieskończenie bardziej interesujący niż oba”.
Co byś zrobił, gdyby twoje najbliższe otoczenie, które kochasz i które jest całkowicie normalne, zaczęło podzielać tego typu ideologię?
W naszych czasach krytyka anglosaska skupia się na wskazywaniu punktów, które mogą pokrywać się z naszą rzeczywistością (zwłaszcza z tym, co dzieje się w USA). Jak zauważa „The New Yorker” , „W „Crooked Cross” naziści są naszymi braćmi, naszymi dziećmi, naszymi siostrami, nami samymi . Pod koniec powieści nawet sceptyczny Herr Kluger wstępuje do Partii, poddając się klimatowi politycznemu tak nieuniknionemu jak letnia burza na pozornie spokojnym zboczu góry, gdzie jeszcze przed chwilą wydawało się, że nic złego nie może się nikomu stać”. Pytanie, jakie stawia magazyn, brzmi: Co byś zrobił, gdyby twoje najbliższe otoczenie, osoby, które kochasz i które są całkowicie normalne, zaczęło wyznawać tego typu ideologię ? Bo tak właśnie stało się w Niemczech w latach 30. XX wieku.
Czas pokaże, czy ta powieść sprzed ponad 90 lat (którą mógłby przetłumaczyć hiszpański wydawca), opowiadająca o tym, dlaczego i jak nazizm odniósł sukces, jest również zapowiedzią naszej niedalekiej przyszłości.
El Confidencial