Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Badaczka: muszle mięczaków mogą być cennym źródłem wiedzy o starożytnym życiu

Badaczka: muszle mięczaków mogą być cennym źródłem wiedzy o starożytnym życiu

Muszle, tak jak kości, ceramika czy włókna, mogą być dla archeologów cennym źródłem informacji o przeszłości. W Egipcie służyły jako ozdoby, miseczki, ale też amulety, które chowano razem ze zmarłym - wyjaśnia Sara Zdunek, która bada muszle mięczaków, odnalezione w ramach polskiej misji Saqqara West w Egipcie.

Sakkara, położona w pobliżu egipskiego miasta Memfis, około 30 km na południe od dzisiejszego Kairu, była najstarszą i najbardziej prestiżową częścią nekropoli memfickiej, swego rodzaju aleją zasłużonych. Chowano tu egipskich władców i dostojników. Obecnie jest jednym z największych stanowisk archeologicznych w Egipcie.

Polskie wykopaliska w Sakkarze zapoczątkował prof. Karol Myśliwiec w 1987 roku. Ekspedycja Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego pracuje na terenie rozciągającym się na zachód od kompleksu grobowego króla Neczericheta, którego główną częścią jest Piramida Schodkowa – najstarsza piramida świata. Od kilku lat przedsięwzięcie to znane jest pod nazwą Saqqara West.

Właśnie w ramach tej misji pracuje Sara Zdunek, doktorantka UW, która zajmuje się niezwykle rzadką dziedziną: archeomalakologią. Gdy inni naukowcy badają pradawną ceramikę, włókna czy szczątki ludzkie i zwierzęce - ona bada muszle mięczaków. Są to obiekty, które również mogą sporo powiedzieć o zwyczajach, wierzeniach i upodobaniach starożytnych Egipcjan.

- Muszle mogą być cennym źródłem informacji, bo miały wiele zastosowań. Bardzo często służyły jako biżuteria i ozdoby; wszywano je do ubrań. Służyły też jako przedmioty codziennego użytku. Duże muszle mogły być używane jako pojemniki na oleje, perfumy, miseczki na tusz do pisania. Musiały mieć też sporą wartość religijną czy sentymentalną, bo składano je do grobów razem ze zmarłymi - powiedziała PAP Sara Zdunek.

Często pełniły rolę amuletów ochronnych, które noszono za życia, a po śmierci składano razem ze zmarłym do grobu. Czasem też muszle wkładano do grobu jako przedmioty codziennego użytku.

- W przypadku pochówków skrybów często umieszczano w grobowcach właśnie muszle małż, bo skrybowie używali ich jako pojemniczków na tusz. A jak wiemy, Egipcjanie często byli chowani z tym, czego używali za życia, a co miało się im przydać również po śmierci - opisała Sara Zdunek.

Fot. Sara Zdunek

Egipcjanie chętnie też wykorzystywali muszle kauri, tzw. porcelanki. Dziś powszechnie przygotowuje się z nich rozmaite ozdoby. Starożytni mieli na nie podobny pomysł: z muszli kauri robili naszyjniki. Choć nie tylko.

- Muszle kauri przypominają wyglądem kobiece organy rozrodcze, więc służyły jako amulet ochronny dla kobiet w ciąży, kobiet po porodzie. Wiemy też, że były składane do grobów dzieci. Znajdowały się głównie w okolicach ramion, obojczyków lub kręgosłupa - więc zakładamy, że były zawiązywane albo na ramieniu, albo gdzieś w okolicach klatki piersiowej - opisała naukowczyni.

Największą grupę muszli, które można znaleźć w Egipcie, a dokładnie w Nilu, stanowią te wykorzystywane do produkcji cegły mułowej. Takie muszle dość często stanowią budulec również współczesnych budynków. Są też cenne, bo mogą np. pomóc przy datowaniu grobowca. Pozwalają określić, jak w danym miejscu zmieniał się klimat.

Fot. Jarosław Dąbrowski

Mięczaki są wrażliwe na nawet niewielkie zmiany klimatu. Zmiana temperatury czy zanieczyszczenie środowiska może powodować ich wymarcie na danym obszarze. Z czasem zastępują je inne gatunki, którym odpowiadają nowe warunki środowiskowe.

Muszle, które znaleziono w ramach badań ekspedycji Saqqara West, nie są oznakowane, choć wiadomo, że czasem w środku zapisywano na nich imiona faraonów czy tytuły królewskie. Nie mają też śladów ozdabiania. Nie znaczy to jednak, że wygląd tych przedmiotów nie miał dla Egipcjan znaczenia.

- Niektóre muszle, świeżo wyciągnięte z wody, mają naturalnie różne kolory czy wzory, więc można założyć, że Egipcjanie też zbierali muszle ładne, kolorowe i takie sobie zostawiali. Dużo muszli niestety z upływem czasu traci kolor i połysk. Z drugiej strony niektóre z nich są naturalnie białe i mogły być zbierane właśnie z tego względu - opisała Sara Zdunek.

Choć wykorzystywane w tak wielu kontekstach - raczej nie były czymś powszechnym, bo na stanowisku badanym przez Polaków trafiają się niezwykle rzadko. W zbiorach obejmujących lata 1999-2025, które analizuje doktorantka UW, znajduje się zaledwie trzydzieści okazów. Zwykle znajdowane są w całości, z niewielkimi uszkodzeniami związanymi z długotrwałym przebywaniem w ziemi. Jedynie część muszli małży zachowała się fragmentarycznie.

- Są wykopaliska, na których muszle znajdowane są wręcz kilogramami. U nas tak nie jest. Częściowo też dlatego, że miejsce to było częściowo rabowane już od starożytności. To niesie też pewne ryzyko, że niektóre nasze muszle mogły trafić do grobowców przypadkiem - zaznaczyła rozmówczyni PAP.

Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)

ekr/ zan/ bar/ lm/

naukawpolsce.pl

naukawpolsce.pl

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow